Komentarze: 0
Powinnam sie cieszyc z nadchodzącego wyjazdu do torunia. Caly rok czekalam zeby pojechac ze znajomysmi na festiwal Song Of Songs. Pamietam jak rok temu po zakoncczeniu gimnazjum razem z przejaciolką p[ojechalam do torunia. Sieząc i suychając Triquetry doszlysm,y do wniosku ze pojedziemy tam za rok z nowymi ludzmi z liceum, z teg oliceum d oktorego razem bedziemy chodzic. Niestety nie wyszlo. Marta zostaal w Brlinku a ja chodze do szkoly w Gorzowie. Nie poszlo po naszej mysli. Jednak w tym roku jedziemy z ludzmi z mojej szokoly ale jednak jest ale. Nie jest to nasza wspolna paczka i ni wszystcy jadą na swietny festiwal tylko zeby znalesc sobie kogos. NIe bede mowic ze to jest zle ale w jaioms stopniu nie fair. Jedziemy razem jedziemy sie bawic razem, razem bedziemy meiszkac. NIestety poraz kolejny zauwazam ze nie wszystko idzie po naszej mysli. wioec czy naprawde wartoi sie starac?